Moja historia

Poniższy artykuł, którego jestem autorem, w całości ukazał się na portalu Windsurfing.pl dnia 14 Listopada 2013 r.

http://www.windsurfing.pl/post/2937,historia-pewnego-instruktora-windsurfingu-i-kitesurfingu

Historia pewnego instruktora windsurfingu i kitesurfingu – czyli, jak zaczynałem i czy warto

pracować w tym zawodzie. Wyjazdy szkoleniowe windsurfing kitesurfing.


Moja przygoda z windsurfingiem zaczęła się nad Jeziorem Balaton na Węgrzech. Byłem wtedy jeszcze małym brzdącem, kiedy mój Ojciec pływał już sobie dosyć swobodnie, przy wietrze nie przekraczającym 2B w szkwałach:) Niestety ani ja, ani mój brat nie mieliśmy jeszcze tyle siły, by móc podnieść żagiel z wody. W tym miejscu nadmienię, iż sprzęt z którego korzystaliśmy był z innej epoki:) Deska miała prawie 4m długości, a żagiel wykonany był z materiału, który nasiąkał wodą, co oznaczało, że człowiek skupiał się na tym, by jak najrzadziej do niej wpadać. Sprzęt udokumentowany jest na zdjęciu poniżej.

wyjazdy szkoleniowe windsurfing kitesurfing

I chyba będąc w wieku około 14 lat, stwierdziłem, że czas najwyższy spróbować. I udało się. Pierwsze przepłynięte metry wyzwalały niesamowite emocje. Dodatkowo świadomość, że to siła wiatru powoduje, iż poruszam się po wodzie, zwiększała moje zainteresowanie tym sportem. Nie potrzebowałem prądu, czy benzyny, by płynąć…..wystarczył wiatr , żagiel i deska.

wyjazdy szkoleniowe windsurfing kitesurfing

Tak spędziłem jedne i drugie wakacje, by w 3 roku odwiedzić legendarne Chałupy „welcome to”. No i tutaj dokonała się rewolucja!!!  Sprzęt był nie z tej ziemi. Krótkie, lekkie deski i żagle z monofilmu, ze znacznie krótszymi, lżejszymi masztami. No i ten wiatr!!! To już nie było 1-2B w szkwałach. Mój pierwszy dzień był zacny i obdarował mnie 4B. Miałem niemałe problemy, by ustać na desce. Zresztą nie tylko ja. Mój Brat i Ojciec równieżJ Lecz nie poddawaliśmy się. I jeżeli dobrze kojarzę, to właśnie ostatniego, czyli 3-go dnia, zacząłem pływać w ślizgu. I to byl moment, kiedy pokochałem ten sport. Jeżeli pamięć mnie nie myli, to odwiedziłem Chałupy jeszcze raz, by przez parę dni popływać. A potem przyszedł czas matur, po których człowiek ma najdłuższe wakacje w życiu:) I te wakacje postanowiłem wykorzystać. Dzięki finansowemu wsparciu rodziców, otrzymałem swój pierwszy windsurfingowy zestaw: Deska Mistral Explosion 161litrów wersja Carbon

 

wyjazdy szkoleniowe windsurfing kitesurfing

i „niezniszczalny” żagiel marki PACIFIC, o powierzchni 6.1m.

wyjazdy szkoleniowe windsurfing kitesurfing

 

Spędziłem miesiąc na Kempingu Chałupy 3, gdzie w bazie BOSPORT trzymałem swój sprzęt. I już na samym początku pojawiły się schody. Bo skąd ja niby miałem wiedzieć, jak złożyć do kupy ten cały żagiel:p Na szczęście jeden z instruktorów okazał się bardzo pomocny i pokazał mi, jak to się robi. Myślałem, że najgorsze już za mną, ale kolejny problem wynikł w momencie wejścia do zatoki. Jak wiadomo tym, którzy mieli okazję pływać na Półwyspie, pierwsze metry do najgłębszych nie należą…kolejne zresztą też…”może za jakieś 300m będziesz w stanie pływać z tym statecznikiem, chyba że umiesz rufą do przodu”, ktoś podpowiedział. Załamałem się…I co ja miałem zrobić, mając do dyspozycji  1 oryginalny statecznik, o długości prawie 50 cm….i co to do cholery znaczy rufą do przodu?:) W końcu jednak znalazł się ktoś konkretny i powiedział, żeby kupić Antygrassa. Nie wiedziałem, co to, ale poszedłem do sklepu i kupiłem. Okazało się, iż jest to również statecznik, tej samej długości, ale idący nie pionowo w dół, lecz pod kątem, dzięki czemu dało się w końcu pływać. Słabo pod wiatr, ale jak przychodziło trawsko, to inni stali, a ja śmigałem:p

 

Tak więc miałem przed sobą cały miesiąc, który spędziłem pod namiotem, aktywnie, pływając dzień w dzień, czy to w słońcu, czy w deszczu. Bez różnicy. Wieczorem nie raz wyszło się z poznanymi na Kempingu znajomymi, do klubu na plaży (wtedy jeszcze były:P ). I to właśnie wtedy poznałem chłopaków, którzy okazało się, że są na kursie instruktorskim VDWS, prowadzonym przez Globusa. Opowiedzieli mi jak to wyglada w praktyce, jakie są perspektywy pracy, wymagania by ukończyć pozytywnie kurs. Po wysłuchaniu ich, stwierdziłem, że uzyskam uprawnienia instruktorskie i zacznę uczyć innych.

 

Niestety musiałem wrócić do domu, by odebrać świadectwo maturalne i zająć się rekrutacją na studia, ale już po załatwieniu wszystkich formalności, wróciłem do Chałup, gdzie w bazie Surfbrother, zatrudniłem się jako bosman, dzięki czemu miałem możliwość przechowywania sprzętu i pływania w wolnych chwilach. Miałem trochę czasu, by szlifować swoje umiejętności i przy okazji przypatrywać się pracy instruktorów. W tym miejscu chciałbym podkreślić, iż zatrudnienie się w jednej z baz, jako pomocnik do noszenia sprzętu, często daje przepustkę do zostania instruktorem. I wcale nie potrzeba na to większych funduszy, jak niektórzy mają w zwyczaju twierdzić. Nie raz słyszałem: „ żeby pływać to trzeba mieć kasę, bogatych rodziców”. I nie jest to prawda. Bo nie dość, że można mieć możliwość darmowego korzystania ze sprzętu, bezpłatnego noclegu w przyczepie lub pod namiotem, to jeszcze możemy uczyć się od bardziej doświadczonych i nawet coś zarobić. Mam wielu znajomych, którzy właśnie w ten sposób zostali instruktorami. I wielu moim młodszym kursantom, zainteresowanych pracą instruktorską, polecam przebycie takiej właśnie drogi.

 

Kontynuując, spędziłem ponad 2 miesiące na Półwyspie, doskonaląc moje umiejętności i we Wrześniu wziąłem udział w kursie instruktorskim w Juracie w bazie WZW Jantar. Super przygoda. Polecam nie tylko osobom, które chciałyby uczyć innych, ale również tym, którzy chcą udoskonalić swoje umiejętności, poznać fajnych ludzi, czy po prostu dobrze się bawić.

 

wyjazdy szkoleniowe windsurfing kitesurfing

 

Kurs ukończyłem pozytywnie i pozostało tylko kilka formalności, by oficjalnie zostać instruktorem międzynarodowej organizacji VDWS (w tym chociażby odbycie, przydatnego zawsze  i wszędzie kursu pierwszej pomocy). Ostatnie dni wakacji spędziłem z rodziną w Chałupach, pływając w iście „hawajskich klimatach” – świeciło słońce i wiało cały tydzień:) Miłe zakończenie i powrót do rzeczywistości.

 

wyjazdy szkoleniowe windsurfing kitesurfing

 

Na koniec muszę dodać, iż ze wszystkich 4 sezonów wakacyjnych, jakie miałem okazję spędzić na Półwyspie, to właśnie ten pierwszy, pomaturalny, był najlepszy pod względem pogody. Dużo słońca i częste wiatry. Jak sobie teraz wspominam, to mam wrażenie, że prawie co drugi dzień pływałem w ślizgu. Ale może to tylko wrażenie:P Tak czy siak, wrażenie było na tyle mocne, iż w kolejnych sezonach spodziewałem się podobnych warunków. Myślałem sobie: Wow!!! Tu jest ekstra..świeci słońce i wieje wiatr..istne Hawaje…ale kolejne lata pokazały niestety swoje prawdziwe oblicze. Dużo deszczu – czasami nawet przez 2-3 tygodnie. Tyle samo czasu trwały okresy bez mocnego wiatru. Nie było już tak różowo…ale klimat pozostał i to się liczyło:)

 

wyjazdy szkoleniowe windsurfing kitesurfing

 

W kolejnym sezonie odbyłem praktyki instruktorskie w szkołe BO-SPORT na kempingu Chałupy 3, po czym rozpocząłem pracę w bazie Surf Sport Mistral w Juracie, gdzie rok wcześniej brałem udział w kursie VDWS. Spędziłem tam cały sezon.

 

wyjazdy szkoleniowe windsurfing kitesurfing

 

W kolejnych dwóch latach pracowałem w Chałupach, w bazie Surfbrother.

 

wyjazdy szkoleniowe windsurfing kitesurfing

 WYJAZDY SZKOLENIOWE WINDSURFING KITESURFING

Po czym nadszedł kryzys. Myślałem, żeby skończyć moją przygodę z nauczaniem innych i zająć się tym, z czym były związane moje studia (Finanse i rachunkowość). To co mnie przed tym powstrzymywało, to fakt, iż nie bardzo widziałem siebie w garniturze, w korporacji:) Cały czas jednakże byłem studentem i miałem wolne wakacje. I tak się zdarzyło, że pewnego dnia dostałem propozycję nie do odrzucenia. Miałem wylecieć do Turcji (Alacati), żeby zastąpić mojego kolegę z kursu instruktorskiego w największej tureckiej szkole windsurfingu ASPC. Długo nie myślałem. Super statystyki wiatrowe, słońce, ciepła woda i nowa kultura.  Poleciałem i nie żałowałem. Dużo pracy, progres w pływaniu i w nauce języków. A do tego jeden z rosyjskich instruktorów podjął się wyzwania, by nauczyć mnie pływać na kitesurfingu. To właśnie w  Turcji stawiałem pierwsze kroki w tej dyscyplinie (nie licząc kilku prób na Helu). Cel został osiągnięty, kupiłem swój sprzęt i szlifowałem nowe umiejętności.

 

wyjazdy szkoleniowe windsurfing kitesurfing

 

Rosyjscy instruktorzy  polecili mi na kolejny sezon Dahab w Egipcie. Już wcześniej słyszałem od znajomych wiele ciepłych słów o tej miejscowości. Zatem w kolejnym roku poleciałem do kraju faraonów. Było trochę stresu, gdyż tym razem leciałem jako freelancer, co oznaczało, iż będę sam musiał sobie znaleźć klientów. Współpracowałem z rosyjską bazą Five Square (5 kwadratów). Prowadziłem szkolenia windsurfingowe i kitesurfingowe. Pierwsze tygodnie do pracowitych nie należały, ale potem każdy kolejny był lepszy. Dużo pracy, dużo rodaków, dużo pływania!!! I tym sposobem udało mi się spędzić 4,5 miesiąca w „złotym” mieście (Dahab- po arabsku znaczy złoto).

wyjazdy szkoleniowe windsurfing kitesurfing

 

Tak było w zeszłym roku, a  w obecnym  sezonie na „Majówkę”  wyjechałem na 2 tygodnie do pracy na Sardynię (Porto Botte)

 

wyjazdy szkoleniowe windsurfing kitesurfing

 

po czym ponownie wyleciałem do Egiptu by pracować ponad 2 miesiące w okresie wakacji, jako jedyny Polski instruktor windsurfingu i kitesurfingu w Dahabie.

 

wyjazdy szkoleniowe windsurfing kitesurfing

 

W moim CV brakowało jeszcze tylko dwóch miejsc, które chciałem odwiedzić i które należały do bardzo popularnych wśród naszych rodaków, a mianowicie Rodos (Prasonisi)

 

wyjazdy szkoleniowe windsurfing kitesurfing

 

i Fuerteventura  (Sotavento i Flag Beach).

 

wyjazdy szkoleniowe windsurfing kitesurfing

 

Szczęśliwie, udało mi się jeszcze w tym sezonie zwiedzić oba spoty, przy okazji pouczyć znajomych i nawet spróbować swoich sił w surfingu, czyli dyscyplinie, od której wszystko się zaczęło.

 

wyjazdy szkoleniowe windsurfing kitesurfing

 

Dzięki zagranicznym wyjazdom poznałem mnóstwo nowych ludzi, przeżyłem wiele przygód i znacznie podniosłem swoje umiejętności techniczne w pływaniu na windsurfingu i kitesurfingu.

 

UWAGA!!! O wszystkich wspomnianych wyżej miejscach, będziecie mogli przeczytać w cyklu reportaży pt.„Nazwa spotu” oczami polskiego instruktora, które wkrótce się ukażą. Na pierwszy ogień pójdą Chałupy i Jurata.

 

Podsumowując, mogę śmiało powiedzieć, iż warto zostać instruktorem windsurfingu, czy kitesurfingu. Nawet jeżeli nie będziecie wykonywać tego zawodu przez całe swoje życie, tylko na przykład przez 1-2 sezony, to zapewniam Was, iż  nigdy nie zapomnicie tego czasu i wiele zyskacie. A co daje taka praca, ten styl życia? Oprócz oczywiście finansowych benefitów, będziecie mieli możliwość poznania nowych przyjaciół, spędzania z nimi wspólnych wieczorów, imprez, czy sesji na wodzie. I nie chodzi tu tylko i wyłącznie o współpracowników, ale również o Waszych kursantów. Sport kształtuje charakter. Dzięki możliwości pracy za granicą, możecie zwiedzić kawał świata i polepszyć wasze zdolności językowe. W Polsce windsurfing i kitesurfing to sport sezonowy. Ale w innych, cieplejszych krajach (np. w Egipcie) sezon trwa cały rok. Macie możliwość pracy całorocznej. A jeżeli nie chcecie wyjeżdżać z kraju, to dobrą opcją jest uzyskanie uprawnień instruktora narciarstwa lub snowboardu  i prowadzenie szkoleń również w okresie zimowym. I biznes się kręci:) Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę fakt, iż wiąże się to z częstymi wyjazdami i życiem trochę na walizkach. Coś za coś. Ale to temat na oddzielny artykuł. A jakie ja mam plany na przyszłość? Moim celem jest rozkręcenie własnego biura podróży SURFSKI.PL zajmującego się kompleksową organizacją krajowych i zagranicznych wyjazdów szkoleniowych wind/kite/surf/ski/snowboard. Chciałbym, aby inni mogli korzystać z mojego doświadczenia. Kończąc chciałem powiedzieć, iż windsurfing i kitesurfing to wspaniałe dyscypliny sportu, ponieważ obcujemy z przyrodą, żywiołami – wiatrem i wodą. Niezapomniane chwile, emocje i przygody. POLECAM!!!

 

Krzysztof Lipiński

SURFSKI.PL

Kompleksowa organizacja krajowych i międzynarodowych wyjazdów szkoleniowych windsurfing/kitesurfing/surfing/narty/snowboard

krzysztof.lipinski@poczta.onet.pl

WYJAZDY SZKOLENIOWE WINDSURFING KITESURFING