PRZELOTY I POBYT - FILIPINY - BORACAY

Jak dotrzeć na Boracay?

Samolotem do Manili lub Cebu, następnie lokalne linie lotnicze zabiorą nas (lot trwa około 40 minut) na lotnisko Caticlan na wyspie Panay, skąd można dostać się na Boracay łodzią, w ciągu dosłownie kilku minut. Można też szukać licznych połączeń promowych z innych wysp, co jest dobrą opcją dla wszystkich, chcących podróżować po Filipinach.

Na wyspach najpopularniejszym środkiem transportu są jeepneye, wewnątrz miastach także tricykle.

ATRAKCJE TURYSTYCZNE - FILIPINY - BORACAY

Filipiny to państwo dość różnorodne i interesujące pod względem kulturowym i przyrodniczym. Warto zaplanować dluższy pobyt i odwiedzić co najmniej kilka wysp archipelagu.

Na uwagę zasługuje niewątpliwie stolica – Manila, na wyspie Luzon. Wchodzi w skład ogromnej metropolii, zwanej Metro Manila, a skladająca się z wielu miast. Cały zespół miejski liczy ok. 11,5 mln ludności. Jego największe miasta to Quezon City, Manila, Caloocan czy Davao (każde powyżej miliona mieszkańców).

W Manili warto zobaczyć stare mury Fortu Santiago, hiszpańską dzielnicę Intramuros z licznymi kościołami (m.in. kościół Św. Augustyna, Katedra Niepokalanego Poczęcia czy Bazylika Św. Sebastiana) oraz architekturą w filipińskim stylu bahay na bato, będącym owocem mieszanki wpływów filipińsko-hiszpańsko-chińskich. Okres, gdy na Filipinach dominowali Amerykanie, pozostawił po sobie obiekty w stylu neoklasycystycznym i art deco, charakterystycznych dla przełomu XIX i XX w oraz początków wieku XX.

Inne atrakcje to planetarium i orchidarium w parku imienia Jose Rizala oraz rekonstrukcja domu, w którym urodził się ten największy narodowy bohater Filipin.  Interesujące ekspozycje zobaczyć można też w Muzeum Narodowym.

Nie wypada również przegapić starej chińskiej dzielnicy, zwanej Binondo, z przepysznym jedzeniem i wspaniałymi buddyjskimi świątyniami.

Mieszanka kultur – hiszpańskiej, azjatyckiej i amerykańskiej, widoczna jest także wśród mieszkańców Manili. Otwarci, życzliwi, uśmiechnięci, chociaż żyjący w biedzie, często dosłownie na ulicy, obok straganów, stanowiących cały ich dobytek. Poruszanie się po ogromnym mieście ułatwiają charakterystyczne kolorowe jeepneye, wyglądające jak skrzyżowanie jeepa ze starym autobusem oraz tricykle – coś w rodzaju rikszy, montowanej na motorowerze lub rowerze, służącej do przewozu ludzi wewnątrz dzielnic. Niestety, zanieczyszczenie powietrza w stolicy jest tak duże, że nie sposób zbyt długo krążyć po jej uliczkach, pełnych straganów ze wszelkimi możliwymi towarami, dzieciaków, bezdomnych psów i tak typowego dla wielu azjatyckich miast wszechobecnego ubóstwa, sąsiadującego z nowoczesnością stołecznego city.

Manila słynie również z życia nocnego i dobrej muzyki, szczególnie indie-rocka, którego można posłuchać w lokalnych klubach.

W północnej części wyspy Luzon, na której znajduje się Manila, znajdziemy też wspaniałe, górzyste krajobrazy. Warto zobaczyć rejon Cordillera, wraz z najstarszymi tarasami ryżowymi na Filipinach, w pobliżu miejscowości Banaue. Jest to obszar wpisany na listę dziedzictwa kulturowego UNESCO. Niestety, z roku na rok tarasy niszczeją w wyniku erozji i porzucania upraw.

Kolejnym obowiązkowym punktem turystycznym w tej części wyspy Luzon jest Lumiang Burial Cave, czyli cmentarz-jaskinia, gdzie od setek lat drewniane trumny ustawiane są na dużym stosie. Część z nich rozpadła się ze starości, pozwalając kościom nieboszczyków wysypać się na zewnątrz... Ciekawym przeżyciem jest też zwiedzanie fantastycznie ukształtowanej wielkiej jaskini Sumaging, jednak warto oglądać to miejsce z profesjonalnym przewodnikiem, który zadba o nasze bezpieczeństwo i zapewni odpowiedni sprzęt. W jaskini turyści są bowiem skazani na kompletne ciemności oraz niebezpieczne stromizny.

Jeśli chcemy dowiedzieć się, jak wyglądało życie mieszkańców Filipin przed laty, odwiedźmy skansen w Bontoc i jego maleńkie, kamienne chatki, kryte strzechą.

Jednak najsłynniejsze miejsce w górach północnej części Luzon to niewątpliwie Dolina Echa. Zobaczymy tam kolejną osobliwość – wiszące na skale trumny.

Należy wspomnieć, że widok ten doskonale pasuje do filipińskiej mentalności – owocu mariażu hiszpańskiej, katolickiej religijności i azjatyckiej duchowości, w której śmierć nie budzi przerażenia i nie jest tematem tabu, lecz stanowi integralną część ludzkiego życia. W końcu to właśnie na Filipinach, w wiosce San Pedro Cutud (ok. 60 km na północ od Manili), co roku, w Wielki Piątek odbywa się rekonstrukcja drogi krzyżowej, podczas której ochotnicy zostają naprawdę ukrzyżowani. Wprawdzie pozostają na krzyżu jedynie kilka minut, jednak ich dłonie rzeczywiście zostają przebite gwoździami. Towarzyszy im tłum biczujących się do krwi pokutników oraz rzesza uczestników całej uroczystości, innymi słowy - zwykłych gapiów.

Na jednym biegunie mamy więc fanatyczną wręcz pobożność, na drugim – umiłowanie rozrywek typu walki kogutów i konkursy piękności, urządzane przy każdej możliwej okazji.

Interesującym miastem jest niewątpliwie otoczone sosnowymi lasami Baguio, liczące około 300 tys. mieszkańców. Nazywane letnią stolicą Filipin, słynie z łagodnych, jak na ten rejon świata, temperatur. Zostało założone na początku XX wieku, jako kurort wypoczynkowy dla filipińskich elit, żołnierzy i urzędników. To tu znajduje się letnia rezydencja prezydentów Filipin – Mansion House.

Miasto może poszczycić się ładną archiktekurą. Najbardziej znane obiekty w Baguio to katedra oraz park Burnhama ze sztucznym jeziorem. Zwiedzać można także nieczynne już kopalnie złota i srebra. Kilkanaście kilometrów od miasta znajdują się gorące źródła Asin.

Wielbiciele architektury z pewnością będą zadowoleni z wycieczki do miasta Vigan, w północnej części wyspy Luzon. Kolonialny styl, piękne kościoły i klimatyczne ulice, pozwolą wręcz zapomnieć, że znajdujemy się w Azji.

Warto wybrać się też na wyprawę do wulkanu Taal, położonego na wyspie na jeziorze, na południe od Manili. W kraterze wulkanu również jest jezioro, zaś na nim... kolejna wysepka. Widoki są naprawde niezrównane, a trekking do krateru nieszczególnie wymagający.

Wielbiciele morskiej przyrody koniecznie powinni rozważyć wypad do Donsol, w południowej części wyspy Luzon. To nieduże, rybackie miasto słynie z możliwości spotkania z rekinami wielorybimi, niegroźnymi dla ludzi, lecz przeogromnymi rybami. Popularne sa tu rejsy wynajętą łodzią i nurkowanie, by choć przez chwilę zobaczyć te wielkie stworzenia.

Niezapomnianych widoków dostarczy też wulkan Mayon, w połudnowo-wschodniej części wyspy Luzon. Jeśli możemy pochwalić się dobrą kondycją i niestraszne nam górskie przygody, wybierzmy się na trzydniową wyprawę trekkingową do kratetu tego aktywnego wulkanu. Jeśli nie czujemy się na siłach – sama panorama wulkanu, nawet z większej odleglości, nie ma sobie równych, ze względu na jego niesamowicie symetryczną, idealną wręcz sylwetkę.

Najbardziej na wschód wysuniętą dużą wyspą Filipin jest Palawan. Znajdziemy na niej górskie, wapienne wybrzeża Nido i podziemną rzekę Porta Princessa w Sabang. Ten cud przyrody również wpisany jest na listę UNESCO. Warto wybrać się też na leśny szlak Monkey Trail.

Jeśli mamy dość czasu, by wybrać się w południową część Filipin, warto zobaczyć wulkan Apo na wyspie Mindanao.

Natomiast region wysp Visayas słynie ze wspaniałych plaż.

Znane atrakcje tej części Filipin to malownicze Czekoladowe Wzgórza czyli wapienne formacje, mające kształt kopców. Są one pokryte trawą, przyjmującą charakterystyczne brązowe zabarwienie w porze suchej. Znajdują się na niewielkiej wyspie Bohol, której dumą również są piękne, białe plaże.

Dorównują im wybrzeża wyspy Cebu. Ponadto w mieście Cebu warto zobaczyć jego kolonialną architekturę oraz Fort San Pedro – to nie tylko okazja do poznania historii Filipin, ale również wielu gatunków drzew i innych roślin, posadzonych w parku otaczającym budynki fortu. W pobliżu można zobaczyć umieszczony w kaplicy oryginalny krzyż, postawiony tu przez samego Magellana.

Innym idealnym miejscem na wypoczynek w rajskim stylu, są wyspy Calamian (na północ od wyspy Palawan). Na jednej z nich znajdziemy zoo, w którym żyją gatunki zwierząt afrykańskich, zagrożone wyginięciem.

Wody wokół wysp są niezwykle czyste, dzięki czemu oglądanie raf koralowych jest wyjątkowo satysfakcjonujące. Dodatkową atrakcję dla nurków stanowią wraki japońskich statków, zatopionych przez Amerykanów podczas drugiej wojny światowej.  

Filipiny w ogóle są rajem dla wielbicieli podwodnych "wędrówek". Inne, popularne wśród fanów tego sportu rafy koralowe to rafa Tubbataha i rafa Apo.

HISTORYCZNE STATYSTYKI WIATROWE - FILIPINY - BORACAY

HOTELE W BORACAY NA FILIPINACH

W okolicy znajduje się wiele godnych polecenia obiektów oferujących zakwaterowanie.

KLIKNIJ I ZAREZERWUJ NOCLEG

INNE INFORMACJE - FILIPINY - BORACAY

Kuchnia

W kuchni filipińskiej widoczne są wyraźne wpływy chińskie.

Popularne potrawy to grillowany kurczak, szaszłyki, podawany przy każdej okazji ryż oraz makaron z warzywami. Mięsa często są panierowane i oblewane sosem.

Jednym z najbardziej znanych filipińskich specjałów jest lechon czyli mięso z rożna. Lechon manok oznacza kurczaka, a lechon baboy to pieczone prosię, przyrządzane na wyjątkowe okazje. 

Odważni mogą też spróbować ptasiego, niewyklutego jeszcze zarodka, prosto z jaja. "Danie" je się na surowo i zwie się balut.

Na wyspach jada się również wiele owoców i – jak na wyspiarski kraj przystało – ryb i owoców morza. Typowym miejscowym przysmakiem jest pasta z krewetek.

Śniadanie "wyspiarskie" to taho – papka z tapioki i tofu. Powszechne jest też słodkie pieczywo. Filipińczycy w ogóle jedzą dużo słodyczy, często słodki smak może zaskakiwać w daniach raczej obiadowych.

Będąc na wyspiarskich, rajskich wakacjach, należy oczywiście spróbować miejscowych szejków, owocowych koktajli i drinków. Oraz lokalnego piwa San Miguel czy Red Horse.

Krąży wiele mrożących krew w żyłach opowieści na temat kuchni filipińskiej. Niestety, wiele z nich znajduje potwierdzenie w rzeczywistości, a jednak wszystko zależy oczywiście od przypadku i szczęścia. Jeśli, jadąc na jedną z tysięcy filipińskich wysp, trafimy na jednego z wielu złych szefów kuchni, możemy skorzystać z niewysokich cen warzyw, owoców i ryb, i przejść na własne, tanie i dobre wyżywienie :)

Wizy

Jeśli wybieramy się na Filipiny na okres nie dłuższy niż 21 dni, nie jest potrzebna wiza, jedynie paszport (ważny jeszcze przez co najmniej pół roku). Możemy zostać poproszeni o okazanie biletu powrotnego lub dowód, iż mamy odpowiednie środki na pobyt.

Jeśli chcemy przebywać na terytorium Filipin dłużej niż trzy tygodnie, należy wystąpić w ambasadzie o wizę. Można to zrobić również będąc już na Filipinach, np. w biurze imigracyjnym w Manili lub biurach regionalnych.

Ambasada

Konsulat Generalny RP w Manili

Konsul Honorowy: Fernando V. Lising
UPL Building, Sta. Clara St., Intramouros, Manila, Philippines
Tel.: (0-063) 527-15-82, 527-15-75
Fax: (0-063) 527-16-03

Konsulat Honorowy Rzeczypospolitej Polskiej w Cebu

Konsul Honorowy: pani Carmel de Luzuriaga Durano
102 Advent Business Center, Acacia St., Lahug, Cebu City
Tel.: 0063 32 233 6808
Fax: 0063 32 231 5242

Wtyczki i prąd

Napięcie jak w Polsce 220V, natomiast wtyczki typu amerykańskiego (płaskie bolce), zatem należy zaopatrzyć się w specjalne "adaptory".

Waluta

Walutą na Filipinach jest peso filipińskie (PHP), dzielące się na 100 centavos.

1 PLN = ok. 12 PHP

Ogólnie rzecz biorąc, ceny na Filipinach nie są wysokie. Uważa się powszechnie, że są niższe niż w Polsce, ale trzeba tu zaznaczyć, że tylko biorąc pod uwagę najtańsze jedzenie z ulicznego stoiska czy najtańsze zakwaterowanie, raczej dla niewymagających. Jeśli chcemy mieszkać w godziwym standardzie i jadać w restauracjach, trzeba liczyć się z wydatkami podobnymi do polskich. Wszystko zależy oczywiście od miejsca i rangi danego obiektu.

Zdrowie

Filipiny to kraj tropikalny. Należy uważać na nieprzegotowaną wodę i niemyte warzywa i owoce.

Warto zapoznać się z listą zalecanych szczepień - http://www.medycynatropikalna.pl/kraj/filipiny/70

W miastach możemy liczyć na dobrą opiekę zdrowotną. Wykupienie ubezpieczenia jest absolutną koniecznością. Powinno ono obejmować także zachorowania na choroby tropikalne. Bezpłatne świadczenia ograniczone są do tych najbardziej podstawowych, stąd bardzo liczna rzesza biednych praktycznie pozbawiona jest przyzwoitej opieki medycznej.

Co wiedzieć, jadąc na Filipiny?

Filipiny to kraj kontrastów. Wielu ludzi żyje poniżej granicy ubóstwa. Należy uważać na kradzieże i unikać pozostawania po zmroku na ulicach miast, nie licząc oczywiście resortów turystycznych, hoteli itd.. W nich – szczególnie z dala od większych miast – jest bardzo bezpiecznie.

Filipińczycy to ludzie bardzo przyjaźni, niemal zawsze uśmiechnięci, życzliwi i gościnni. Mają w sobie wiele z otwartych Latynosów i Amerykanów, których zdają się od lat naśladować, a jednocześnie są typowymi Azjatami, uwielbiającymi na przykład najnowsze modele telefonów.

Powszechnie i wszędzie oczekuje się od turystów napiwków.

Jeśli jesteśmy estetami, chcącymi odpocząć od tłumów, spalin i ludzi, wybierzmy możliwie najspokojniejszą wyspę, unikając filipińskich miast, gdzie bieda, ogromne różnice między luksusem a slumsami i muzyka klaksonów, może nas zupełnie przytłoczyć. W miastach coś dla siebie znajdą raczej podróżnicy ciekawi tak zwanego prawdziwego życia, bardziej ceniący sobie poznanie miejscowych, niż wypoczynek pod palmami w oderwaniu od problemów tego świata.

Język

Język, którym posługują się Filipińczycy, zawiera wiele naleciałości z hiszpańskiego i angielskiego. Wiele zwyczajów (np. prawa ruchu drogowego) zostało zaczerpnięte od Amerykanów. Z kolei Hiszpanom zawdzięczają wiele nazw, takich jak chociażby nazwa filipińskiej waluty.

Językiem urzędowym jest angielski (obok filipińskiego). Wielu Filipińczyków posługuje się tym językiem, szczególnie w turystycznych resortach bez trudu porozumiemy się po angielsku.